głuchotą. Czy widzisz pan jaką niedogodność w tem, aby zostać głuchym?
Leonard. Spodziewam się, że ją widzę; bo też i jest.
Mistrz Jan. Tak pan uważa?
Mistrz Serafin. Jaką?
Mistrz Szymon. Jesteś pan sędzią. Cóż w tem jest za niedozgodność, aby sędzia był głuchym?
Fumée. Niema żadnej. Mnie możecie wierzyć: ja należę do ciała prawniczego. Niema żadnej.
Mistrz Szymon. Czy wynikłaby z tego jaka szkoda dla sprawiedliwości?
Fumée. Zupełnie żadna. Przeciwnie: pan Leonard Botal nie słyszałby ani wywodów adwokatów, ani też stron skarżących, nie groziłoby mu przeto niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd przez ich kłamstwa.
Leonard. W samej rzeczy.
Fumée. Sądzićby mógł tem sprawiedliwiej.
Leonard. To być może.
Fumée. O tem nie można wątpić.
Leonard. Ale jak się uskutecznia to...
Mistrz Jan. Leczenie...
Mistrz Szymon. Kophozę czyli głuchotę można osiągnąć w rozmaity sposób. Nawiedza ona człowieka wskutek cieczenia z ucha, albo przez obrzęk gruczołów, albo przez zapalenie ucha, albo przez zwapnienie albo zrośnięcie kosteczek. Ale te wszystkie sposoby są długie i bolesne.
Strona:Anatol France - Komedja o człowieku który zaślubił niemowę.djvu/37
Ta strona została uwierzytelniona.