Strona:Anatol France - Komedja o człowieku który zaślubił niemowę.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.

czenie i myśląc, że to jest głos jakiegoś gaszka, wyciągnął szpadę i przeszył nią serce swojej żony, zanim mógł usłyszeć tłumaczenie nieszczęśliwej kobiety. Wyobraźcie sobie jego zdumienie i rozpacz, skoro otworzył kufer. Dlatego nie powinno się bawić w żadne ukrywania, nawet w dobrej intencji. Możesz wszystko wydobyć na wierzch przy tych panach. Nie mam nic na sumieniu i wszystko co możesz powiedzieć, ujawni tylko moją niewinność.
Leonard (który od kilku chwil usiłuje napróżno zapomocą gestów i krzyków zatrzymać potok słów Katarzyny i który dawał już oznaki najwyższego zniecierpliwienia). Proszek! proszek! Mistrzu Szymonie Colline, wasz proszek, wasz biały proszek... przez litość boską!
Mistrz Szymon. W istocie, nigdy jeszcze proszek na ogłuszenie nie był bardziej potrzebny. Zechciej pan usiąść, panie sędzio, Mistrz Serafin Dulaurier zadmuchnie ci natychmiast do uszu proszek ogłuszający.
Mistrz Serafin. Najchętniej, panie sędzio.
Mistrz Szymon. Oto i po wszystkiem.
Katarzyna (do mistrza Adama Fumée): Przemówcie memu mężowi do rozsądku, panie adwokacie. Powiedzcie mu, że musi mnie wysłuchać, że nikt jeszcze nie potępił swej żony, zanim jej nie wysłuchał, że nie godzi się rzucać worków z papierami na głowę (bo on mi rzucił na głowę worki z papierami) o ile się nie jest ku temu popchniętym