nego; czuje się, że Botal żywi do adwokata żal i urazę za jego niefortunną radę. Scenę Botala z Katarzyną trzeba umiejętnie stopniować: z początku zdobywa się uciśniony małżonek na nieśmiały protest, potem na płaczliwe wymówki, a gdy, mimo obietnic, Katarzyna nie przestaje paplać, rozdrażnienie jego potęguje się z każdą chwilą (Botal wyraża to podczas układania wyroku bogatą grą mimiczną), wkońcu z oznakami najwyższej rozpaczy chroni się na drabinkę, a wreszcie na szafę; dosięgnięty i tam, wpada w furję i bombarduje żonę plikami fascykułów. Po ucieczce Katarzyny wpada w stan zupełnego odrętwienia, z którego budzi go dopiero przyjście Fumée’a. Przez całą scenę z Fumée’m i jego pupilką zachowuje się jak człowiek nawpół tylko przytomny. Podczas sceny z Szymonem Colline z cyrulikiem i aptekarzem jest w stanie gorączkowego podniecenia, przeżywa całą skalę uczuć: nadziei, rozpaczy, niepewności. „Zbawczy środek“ mistrza Colline odrzuca z komiczną trwogą i oburzeniem. Wpada Katarzyna i nowe tortury organu słuchowego wymuszają na nim nieoczekiwaną decyzję.. Po zastrzyknięciu proszku następuje błogostan. W końcowej scenie można pozwolić sobie na pewną przesadę, byleby nie przeszarżować. Ubrany jest Botal — wedle ówczesnej mody — bogato i elegancko, w kolory żywe, ale nie jaskrawe: suty, fałdowny z tyłu kaftan, długa, prawie do kolan sięgająca kamizelka ze złotemi aplikacjami, spodenki do kolan, pończochy i płytkie trzewiki. Pod szyją rodzaj żabota, z lekkiej materji. Peruka trefiona w długie, faliste, spadające na ramiona i plecy loki. Twarz zupełnie gładko wygolona (bez wąsów!).
MISTRZ ADAM. W tym samym, mniej więcej, wieku, co Botal; wzrostu więcej niż średniego, chudy, kościsty. Z temperamentu flegmatyk. Poza i ruchy uroczyste, w całem wzięciu coś, co trąci prowincjonalną, przesadną nieco elegancją. Mówi z namaszczeniem, precyzyjnie, ze swadą; czuć że wiele myśli o swem krasomówstwie i lubuje się w niem. W odnoszeniu się do Botala akcentuje swój koleżeński sto-
Strona:Anatol France - Komedja o człowieku który zaślubił niemowę.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.