Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/106

Ta strona została przepisana.

— Ach! — wykrzyknąłem — Jakże mi spieszno przeczytać tę książkę! Kiedyż się ona ukaże mistrzu mój?
— Nie wiem! — odpowiedział — Prawdę mówiąc, nie napiszę jej pewnie wcale. Przeznaczenie kształtujące losy człowieka posuwa się wskroś sprzeczności. Nie posiadamy ni jednej okruszyny jutra, a owa niepewność wspólna wszystkim potomkom Adama, dochodzi u mnie do granic ostatecznych skutkiem złańcuchowania się mnóstwa niepowodzeń. Dlategoto drogi Rożenku nie mam żadnej nadziei napisania tej głęboko pomyślanej facecji.
Nie mam zamiaru wygłaszać na owej, zapchlonej ławce dysertacji politycznej, powiem ci tylko pokrótce jak chciałem w owej fikcyjnej książce przedstawić niemoc i przewrotność owych służalców głuptaska Demosa, gdy stanie się panem świata. Nie wiem czy się stanie, nie zabieram w tej sprawie głosu, albowiem proroctwo pozostawiam jasnowidzącym dziewicom o nietkniętym hymenie, co objawiają przyszłość na wzór Sybilli kumańskiej, persikańskiej, czy tyburtyńskiej: quarum insigne virginitas est, et virginitatis praemium, divinatio.
Ale wracajmy do tematu. Przed jakimiś dwudziestu laty mieszkałem w uroczem mieście