kusiło go, byle mógł jeno przeczytać celniejsze ustępy, z których potem czerpał tematy do swych niezrównanych wywodów. Pudła bukinistów z Pont-Neuf pociągały go jeszcze i tem, że książki przepojone były zapachem smalcu, dolatującym od pączkarzy, którzy sprzedawali różne gnieciuchy w pobliżu, tak że czcigodny mąż ten mógł wdychiwać jednocześnie woń miłą dla umysłu i żołądka.
Nasadziwszy okulary, jął się przyglądać wystawie przekupnia z ukontentowaniem duszy pogodnej, którą raduje wszystko, bowiem odzwierciedla własne jej wesele.
— Rożenku, synu drogi, — rzekł do mnie — widzę w pudle tego naiwnego poczciwca książki, wydawane wówczas, kiedy drukarstwo było jeszcze, że tak powiem, przy cycku i zapach, oraz prostota przodków naszych dolata mnie poprzez oddal wieków. Dostrzegam tu barbarzyńską kronikę Monstreleta zawierającą więcej gorczycy, niż cała beczka musztardy, oraz kilka żywotów św. Małgorzaty, które swego czasu używały kumoszki na okłady żywotów swoich podczas bólów porodowych.
Trudnoby poprostu pojąć jak człowiek, rozsądny mógł pisać i czytać podobne elukubracje,
Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/125
Ta strona została przepisana.