Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/55

Ta strona została przepisana.

z nim ubliża ci panienko, nabierasz przezto manjer flondry, szmaty, co nie przystoi zgoła twemu stanowisku dziewczyny lekkich obyczajów. Wiem jaki z tem związany jest wstyd i troska, ale stan ten nierównie wyższym jest jeszcze od kondycji smrodliwego kapucyna. Wisielec ten pozbawia cię honoru, podobnie jak ubliża rynsztokowi ulicy św. Jakóba, myjąc w nim nogi swoje. Pomyśl o cnotach, jakiemi byś się jeszcze mogła przyozdobić w swym niewyraźnym zawodzie, z których nawet jedna jedyna, gdyby była jeno dość wielka, mogłaby ci rozewrzyć wrota szczęśliwości niebieskiej. Ale nic z tego jak długo związaną będziesz chucią cielesną z oną bestją poczwarną.
Oddając się nawet czasem temu, czy owemu, bo wszakże trudno inaczej na tym podole płaczu, mogłabyś Kasieńko miła kwitnąć w świętej wierze naszej, w nadziei i miłosiernych uczynkach, miłować biednych i odwiedzać chorych. Mogłabyś zostać jałmużniczką współczującą niedoli, w czystości serca radować się widokiem nieba, wody, lasów i pól. Otwarłszy rankiem okno swej izdebki, mogłabyś chwalić Boga, wsłuchując się w szczebiot ptasząt. Czasu pielgrzymki pobożnej na górę św. Walerjusza uklękłabyś pod kapliczką i płakała rzewnie nad utraconą niewinnością swoją, a wówczas ten, który czyta w sercu czło-