Ujął jej ręce i przez całą noc zagrzewał do żalu, skruchy i pokuty, strzegąc się pilnie, by nie przywieść jej do zwątpienia w możność naprawy życia.
Córko moja, mówił Bóg jeden jest bez grzechu! My, słabi ludzie musimy grzeszyć na tej ziemi!
Marja miała duszę z natury dobrą, a serce czułe, zgodziła się przeto wracać na pustynię i gdy dzień nastał nowy ruszyli oboje. Chciała zabrać suknie swe i klejnoty, ale święty mąż przekonał ją, że lepiej zostawić te znikomości światowe. Posadził ją przed siebie na konia i osadził w celi pustniczej, gdzie zaczęli na nowo wieść bogobojny żywot poprzedni. Święty Abraham postarał się jeno, by celka Marji nie miała dostępu z zewnątrz i by każdym razem musiała przechodzić przez izdebkę, w której sam mieszkał. W ten sposób, przy pomocy bożej ustrzegł swej drogiej owieczki i nie utracił jej do końca dni swoich.
Taka to jest historja o świętym Abrahamie!
Powiedziawszy co rzec miał drogi mistrz mój sięgnął po szklankę z winem, a ojciec oświadczył Szczerze:
— Przecudna to opowieść. Nieszczęsne przygody biednej Marji wycisnęły mi łzy rozczulenia z oczu.
Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/63
Ta strona została przepisana.