Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/89

Ta strona została przepisana.

płona — O, cóżto za straszne, cóż za poczwarne roztrząsania! Czyż odpowiadają one uroczystości, jaką święcimy dzisiaj? Coprawda winną tu jest żona moja, podając na stół dziecko z głową węża, jakgdyby potrawa ta godną była uczciwych i zbożnych biesiadników. Jakże się stać mogło, by z moich pięknych, czerwonych pisanek wyległy się szatany i poczwary?
— Kochany gospodarzu, — rzekł ksiądz Coignard — z jaja może wylęgnąć się mnóstwo rzeczy. Poganie na tej podstawie stworzyli dużo baśni, kryjących dużo filozoficznych myśli. Jestem jednakże równie jak ty, panie Leonardzie, zdumiony, że z pod łupiny jaj katolickich, farbowanych purpurą starożytnych, które zajadamy obecnie mogło wydobyć się tyle bezbożnych dziwolągów.
Pan Mikołaj Wisienka spojrzał na mego mistrza z pod oka i uśmiechnął się chłodno:
— Księże Hieronimie! — powiedział — Te jaja farbowane burakami, których skorupki zaścielają podłogę pod stopami naszemi nie są tak dalece w istocie swej chrześcijańskie i katolickie, jak ci się wydaje. Jaja wielkanocne mają pochodzenie zgoła pogańskie i oznaczają tajemnicę zbudzenia się przyrody do życia w porze ekwinokcjalnej roku. Jestto symbol prastary, zachowany w religji chrześcijańskiej.