Widzieliśmy jak zastąpiono cztery pierwotne sekretarjaty Stanu, sześciu, lub siedmiu radami, każda zaś miała po dziesięciu członków, czyli panów ministrów pokrajano na drobne kawałki, potem zaś i to niedługo posklejano ich na nowo i przywrócono do życia w poprzednim kształcie. Za każdą taką zmianą jedni klęli się, że wszystko przepadło, drudzy głosili że teraz została ocalona ojczyzna, a nawet śpiewano o tem piosenki.
Ja, osobiście nie interesuję się zgoła tem co się dzieje w gabinecie Króla Jegomości, uczyniłem spostrzeżenie, że sam tok życia nie ulega zgoła żadnej zmianie, a po reformie ludzie pozostają jak dawniej samolubni, chciwi, nikczemni, okrutni, głupi, wściekli, że co roku rodzi się mniejwięcej tażsama ilość dzieci, tyleż zawiera się małżeństw, tyleż rozdziela się par rogów i tyluż ludzi zawisa na szubienicy, co razem świadczy o pięknem, niezmąconem niczem trwaniu społeczeństwa i społecznego ładu. Ład ten zaś jest stały, szanowny panie i nic go naruszyć nie zdoła, albowiem oparty on jest o fundament słabości i głupoty człowieczej, zaś ten trybunał kryminalny nie pomyli się w wyroku nigdy! Gmach tak trwały urągać może śmiało wszelkim zakusom najgorszych suwerenów, oraz tłuszczy nikczemnych urzędników, idących w nagonce.
Strona:Anatol France - Poglądy ks. Hieonima Coignarda.djvu/95
Ta strona została przepisana.