mieszkamy i która przenika nas swem tajemnem ciepłem, podczas gdy dla istot żyjących na jej szorstkiej powierzchni, ma tylko tchnienie już to palące jak ogień, już mrożące jak lód, siejące życie i śmierć naprzemian. Dzięki jednak tej niedoli i temu złu, na które są skazani od urodzenia, ludzie posiedli jedną cnotę, co dusze niektóre czyni piękniejszemi niż są dusze Karłów. Cnotą tą, której wspaniałość jest tem dla myśli, co cichy blask pereł dla oczu, jest, królu Mikrusie, współczucie. Cnoty tej nabywa się przez cierpienie, my Krasnoludki posiadamy ją rzadko, gdyż będąc rozumniejszymi od ludzi, cierpimy o wiele mniej niż oni. I stąd niektórzy z pośród nas, opuszczają groby podziemne i wydobywszy się z łona ziemi, żyją wśród ludzi, na srogiej skorupie ziemskiej, bo pragną kochać i cierpieć dla nich i przez nich i odczuć serdeczną litość, która jest tem dla duszy, czem rosa niebieska dla roślin.
Oto jest prawda o ludziach, królu Mikrusie!
Zdawało mi się jednak, że pragnąłeś wiedzieć, jakie jest przeznaczenie któregoś z poszczególnych mieszkańców ziemi.
Król Mikrus, powtórzył więc raz jeszcze swe pytanie a wtedy uczony Wodnik, spojrzał przez szkła, których mnóstwo było dokoła izdebki. Bo Karliki nie posiadają książek. Jeżeli czasem księga jaka się zabłąka do ich państwa, to pochodzi z pewnością od ludzi i służy Karlikom wyłącznie do zabawy. Pragnąc pouczyć się o czem, patrzą w szkła i natychmiast widzą przedmiot pożądany. Cała trudność polega na wyszukaniu odpowiednich szkieł i nakierowaniu ich jak należy. W państwie Krasnoludków bywają szkła z topazu i szkła z opalu. Ale szkła, mające jako soczewkę wielki polerowany dyament, mają największą siłę i służą do oglądania przedmiotów najbardziej odległych.
Niektóre soczewki utworzone są z jakiejś materyi
Strona:Anatol France - Zazulka.djvu/71
Ta strona została uwierzytelniona.