Strona:Anatole France - Gospoda pod Królową Gęsią Nóżką.djvu/29

Ta strona została przepisana.

— Dowiedziano się wkrótce, że cios padł z ręki p. de Saint-Ernest. Badana, naciskana, zastraszona, wydała autora, za co osadzono mnie w Bastylji. Przebyłem tam lat cztery, pocieszając się czytaniem dzieł Boetiusa i Cassiodora.
— Teraz w budce na cmentarzu Świętych Niewiniątek jestem pisarzem publicznym, i zakochanym pokojówkom użyczam tego pióra, które winno było raczej kreślić życiorysy znakomitych mężów rzymskich i komentować pisma uczonych ojców Kościoła.
— Biorę dwa szelągi za list miłosny; z takiego to rzemiosła umieram raczej, niźli żyję. Znoszę ten los, pomny na to, że Epiktet był niewolnikiem, a Pyrrhon ogrodnikiem.
— Przed chwilą, niespodzianym trafem za anonim dostałem dukata; nie jadłem był od dwóch dni, to też niezwłocznie począłem szukać jakiejś go spody; spostrzegłem z ulicy twój barwny szyld, ogień twego komina wesoło pozyskiwał na szybach; poczułem na progu rozkoszną woń smacznego jedzenia i wszedłem. Tak więc, gospodarzu kochany, znasz teraz cały mój żywot.
— Widzę, że jest to żywot zacnego człowieka — rzekł mój ojciec — i że oprócz sprawki z hugonotem, niema mu znów nic do zarzucenia. Dłonią w dłoń! Bądź my przyjaciółmi. Jak się nazywacie, księże dobrodzieju?
— Hieronim Coignard, doktór teologji, licencjat sztuk wyzwolonych.