Strona:Anatole France - Wyspa Pingwinów.djvu/17

Ta strona została przepisana.

wią krzesłem świętego Maëla. U stóp jego, skały podwodne nakształt czarnych smoków obrosłych trawami i wodorostami przeciwstawiały pianie fal potworne swe bary. Patrzał, jak słońce spuszcza się do oceanu i niby hostja czerwona szlachetną krwią swoją zabarwia purpurą obłoki niebios i szczyty fal morskich. I święty mąż widział w tym obraz tajemnicy Krzyża, przez który boska krew odziała ziemię królewską purpurą. Zdala, ciemnobłękitna linia znaczyła brzegi wyspy Gad, gdzie święta Brygida przyjęła śluby zakonne świętego Maëla i zarządzała klasztorem kobiecym.
Brygida powiadomiona o zasługach czcigodnego Maëla, jako o dar najdroższy, prosić go kazała o jakiś przedmiot, dzieło rąk jego własnych. Maël ulał dla niej dzwoneczek ze spiżu, poświęcił go i rzucił do morza. Dzwoneczek ciągle dzwoniąc przypłynął do wybrzeża Gad, gdzie święta Brygida, uprzedzona dźwiękiem spiżu, przyjęła go pobożnie, i w otoczeniu swych dziewic, w uroczystej procesji, przy śpiewie psalmów, wniosła go do kaplicy klasztornej. Tak święty mąż Maël kroczył od cnoty do cnoty. Przebiegł już był dwie trzecie drogi życia i spodziewał się dojść spokojnie do ziemskiego kresu w otoczeniu braci duchownych, lecz po nieomylnym znaku poznał, że inne są wyroki mądrości bożej i że Pan przeznacza go do prac mniej cichych, lecz niemniej zasług i chwały godnych.