Strona:Anatole France - Wyspa Pingwinów.djvu/18

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ II
POWOŁANIE APOSTOLSKIE
ŚWIĘTEGO MAELA

Pewnego dnia gdy, medytując, szedł wzdłuż cichej zatoki, której skały daleko wsunięte w morze, tworzyły dziką tamę, ujrzał kamienne koryto, nakształt czółna płynące po wodach.
W podobnem naczyniu święty Guirec, wielki święty Colomban i tylu innych mnichów ze Szkocji i Irlandji udawało się, by nawracać Armorykę. Nie tak dawno jeszcze święta Avoya, przybyła z Anglji, płynęła wgórę rzeki Auray w moździerzu z różowego granitu, w który potem wkładać będą dzieci, aby je silnemi uczynić; święty Vonga odbył drogę z Hibernji do Cornouailles na skale, której odłamki zachowane w Penmarch leczyć będą z gorączki pielgrzymów, składających na nich głowę; święty Samson w zatoce góry Saint Michel wylądował z granitowej kadzi, która kiedyś zwać się będzie miską świętego Samsona. To też na widok kamiennego koryta, święty mąż Mael zrozumiał, że Pan przeznacza go do na wrócenia pogan, zaludniających jeszcze wybrzeża i wyspy Bretanji.
Oddał swą grabową laskę świątobliwemu mężowi Hudoc’owi, przez co zdawał mu zarząd nad klasztorem i zabrawszy bochenek chleba, beczułkę wody słodkiej i święte Ewangelje, wsiadł do kamiennego koryta i spokojnie dotarł do wyspy Hoedie.