Strona:Anatole France - Wyspa Pingwinów.djvu/27

Ta strona została przepisana.

na wybrzeżu, w składach, twojem staraniem tak obficie zaopatrzonych. Sam przytwierdzę wszystkie części budowy okrętowej. Zanim zostałem mnichem, byłem marynarzem i cieślą; dużo innych jeszcze rzemiosł sprawowałem. Do roboty!
I natychmiast pociągnął świętego męża do szopy, pełnej przyborów potrzebnych do żeglugi.
— To dla ciebie, ojcze mój.
I rzuca mu na ramiona płótna, maszty, liny. Potem, sam biorąc belkę dzióba, ster i worek z narzędziami ciesielskiemi, biegnie do brzegu, ciągnąc za suknię świętego męża, sapiącego i dyszącego pod brzemieniem drzewa i płótna.

ROZDZIAŁ IV
ŻEGLUGA ŚWIĘTEGO MAËLA PO OCEANIE
LODOWATYM

Szatan, zakasawszy się po pachy, wyciągnął koryto na piasek wybrzeża i w niecałą godzinę przysposobił je do drogi.
Gdy święty Maël wsiadł, kadź z rozwinietemi żaglami tak szybko pruła wody, że wybrzeże niebawem znikło mu z oczów. Starzec sterował ku południowi, aby opłynąć przylądek Land’s End. Ale nieprzeparty prąd parł go na południowy zachód. Opłynął południowe wybrzeże Irlandji i nagle zakręcił na północ. Wieczorem wiatr wzmógł się. Maël daremnie usiłował zwinąć żagle. Kadź mknęła w szalonym pędzie