Strona:Ancyporowicz Zenonim - Przysmaczki polskiej kuchni.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.

i mówiąc zrozumialszym dla was językiem, że kolor sosów i rumianność pieczeni, są główniéjszemi cechami umiejętności waszego kusźtu, należałoby zawsze oczy mieć czyste

A wódka, napój to straszny, przeklęty,
Jak w lejesz w gardło, idzie w łeb i pięty,
Oko się z mruży, niedójrzy, zniweczy,
Z psują się sosy — mięso nieupieczy,
Chwieją się nogi — ręka niezna miary,
A usta twierdzą — że to tylko czary.

Powiedziawszy wam niezaprzeczoną prawdę o gorzałce, będę mówiła o czem inném. Lecz o czém? — Oto, — abyście zawsze

Chodziły czysto, ochędożnie,
Pilnując wszystkiego ostrożnie,
Bo to dobro pana i dobro pani,
Która być może iż za złe was i zgani.

Niekoniec na tém, — słuchaj! przyjmiesz służbę, — masz służyć wiernie:

Niebierz więc groszy z danych do miasta pieniędzy,
Bo to przywiedzie ciebie do okropnéj nędzy.
Za drzwi domowe z rądla nie wynoś pańskiego,
I nie karm pańską strawą kochanka swojego.

Oprócz tego, strzeż się gotując czesać swe włosy, lub się zajmować inną robotą, bo często się zdarza: