Ta strona została przepisana.
— Cóż tam masz w tym worku? — spytał gospodarz.
— To czarodziej! — odparł Maciek. — Powiada, że nie potrzebujemy jeść kaszy, bo zaczarował cały piec pieczeni, ryby i
pieczywa.
— Co ty mówisz? — zawołał gospodarz, otwarł piec i zobaczywszy przysmaki schowane przez żonę, zdumiał się wielce. Pewny był, że to dzieło czarodzieja. Gospodyni nie śmiała się sprzeciwiać i postawiła zaraz wszystko na stole. Zaczęli smacznie zajadać, a po chwili Maciek nadeptał znowu skórę.
— Cóż mówi twój czarodziej? — spytał gospodarz.
— Powiada, że zaczarował jeszcze trzy flaszki doskonałego wina, które stoi również w piecu.
Gospodyni musiała przynieść wino. Popili i rozweselili się. Gospodarz zapragnął posiąść czarodzieja Maćkowego