Strona:Andersen - Książę Świniarek oraz inne bajki (1928).pdf/53

Ta strona została przepisana.

chylili wieka tej skrzyni, która stoi w kącie, a zobaczycie go. Tylko trzymajcie mocno wieko, by nie uciekł.
— Pomóżże mi! — powiedział gospodarz i w raz z Maćkiem uchylili wieka skrzyni, w której siedział kościelny, kłapiąc zębami ze strachu.
— Ach! — krzyknął gospodarz, odskakując wstecz. — Widziałem go! Wygląda naprawdę zupełnie jak kościelny! To coś okropnego! Oblali tę sprawę i pili późno w noc.
— Musisz mi sprzedać, chłopcze, swego czarodzieja, — oświadczył gospodarz.
— Nie mogę w żaden sposób! — zawołał Maciek. — Pomyślcież tylko, ile mam zeń korzyści.
— Dam ci korzec srebra! — rzekł gospodarz. — Muszę go mieć koniecznie!
Nalegał ta k długo, że Maciek rzekł w końcu:
— Byliście dla mnie dobrzy, gospodarzu, daliście mi nocleg, przeto się zga-