Strona:Andersen - Książę Świniarek oraz inne bajki (1928).pdf/66

Ta strona została przepisana.

rozwiązano zaraz worek, zjawiła się prześliczna dziewica w białych szatach z zielonym wieńcem na głowie, wzięła mnie za rękę i powiedziała: — Witam cię, mały Maćku! Oto na początek daję ci to bydło. O milę stąd pasie się przy drodze cała ogromna trzoda. Weź ją sobie także. Przekonałem się, że strumień stanowi wielki gościniec ludu wodnego. Po dnie chodzili i jeździli ludzie od strony morza, aż w głąb lądu do samych źródeł strumienia. Śliczne kwiaty kwitły wszędzie i zieleniła się trawa, a ryby, niby ptaki powietrzne przelatywały mi błyskawicznie koło uszu., Piękni byli ludzie, ale najpiękniejsze jeszcze bydło, pasące się po rowach przydrożnych i łąkach.
— Czemu wylazłeś tak prędko na wierzch, skoro tam tak ładnie na dnie? — spytał podejrzliwie wielki Maciek.
— Spryciarz jestem! — odparł, śmiejąc się mały Maciek. — Słyszałeś przecież, że dziewica wodna powiedziała, jako