zbiorów dawniejszych: Knapskiego i Rysińskiego), które jednak dziś nie są już powszechnie używane i u nas tylko się zachowały, tak jak i język nasz wielką liczbę archaizmów i ciekawych zwrotów przechował.
Ażeby scharakteryzować mowę ludu śląskiego — o któréj tyle już nagłoszono i napisano niedorzeczności — wydrukowaliśmy zebrane przysłowia ściśle według wymawiania ludowego, w zwyczajnéj atoli ortografii.
Tak więc mowa śląskiego ludu sama za sobą najlepiéj i najwymowniéj przemówi!
Jest ona może więcéj zbliżona do języka piśmiennego — zwłaszcza XVI. wieku — niż którekolwiek inne narzecze polskie, a ponieważ obok nowszych objawów językowych, występujących wszędzie w żywym i organicznie się rozwijającym języku ludowym, przechowało się w niéj wiele żywiołów dawniejszych, więc dla prawdziwych znawców języka przedstawia mowa naszego ludu cenny nadzwyczaj materyał. Świadczą o tém uczone prace Dra Łucyana Malinowskiego, profesora Jagiellońskiéj Wszechnicy.
Puszczam więc tę wiązankę polskich kwiatków zerwanych na niwach śląskich w świat z nadzieją, że pozyskają sobie życzliwość rodaków.
Może téż skromna moja praca zachęci i innych (a mieli by do tego zwłaszcza nasi nauczyciele, stykający się codziennie z ludem wiele sposobności) do zbierania wszelkich objawów ludowéj literatury. Praca to — przyjemna i wdzięczna.
Czysty dochód z téj książki przeznaczam na Czytelnię ludową i na Dom narodowy w Cieszynie.
Cieszyn, dnia 15. kwietnia 1885.
Dr Andrzéj Cinciała.