Strona:Andrzej Kijowski - Listopadowy wieczór.djvu/133

Ta strona została uwierzytelniona.

mieście co Napoleon i nie zabić go — wyznaje w swoim dzienniku. — A jeszcze nie czułem się na to dość silny...” Studiował w Tübingen. Należał do towarzystwa „Teutonia”. Podczas kampanii studniowej zaciągnął się do ochotniczego korpusu i bił się pod Waterloo. W jego dzienniku powtarzają się często myśli o samobójstwie na przemian z ideą jakiegoś wielkiego zabójstwa, które wyzwoli Niemcy od udręk politycznych, a jego samego od udręk duchowych. „Panie — pisał — pozwól mi umocnić się w zamyśle uwolnienia ludzkości przez ofiarę, jaką złożę na wzór twego syna. Spraw, abym stał się Chrystusem dla Niemiec i abym jak Jezus był silny i cierpliwy wśród mąk... Człowiek jest niczym wobec narodu; jest tym, czym jednostka wobec miliarda albo minuta w porównaniu z wiekiem. Człowiek... da się porównać ledwie do mgnienia błyskawicy. Naród jest nieśmiertelny.”
Przez pięć miesięcy Sand walczył ze śmiercią. Sąd niemiecki, ulegając wzburzonej opinii, odwlekał proces w nadziei, że zamachowiec umrze z ran. Jednakże car Aleksander osobiście żądał procesu i wyroku śmierci. Egzekucja Sanda odbyła się publicznie na łące pod Mannheimem. Kiedy Sand padł przed plutonem egzekucyjnym, tłumy przerwały kordon wojska, każdy chciał docisnąć się do zwłok, aby umaczać chustkę w krwi skazańca. Pole egzekucji nazwano potem „łąką wniebowstąpienia Sanda” (Sands Himmelfahrtwiese).
Wrażenie było piorunujące w całej Europie. Czyn Sanda postawił na nogi zarówno policję, jak spiskowców. Związki młodzieży, powstające w Niemczech, we Włoszech, w Polsce, przyjmowały symboliczną datę inauguracji 23 marca, a przysięgi składano na krew Sanda. Jednocześnie w całych Niemczech rozpoczęła się akcja represyjna, tzw. „nagonka na demagogów”, która objęła wszystkie uniwersytety. Zamykano studentów i profesorów, wytaczano procesy o nie istniejące spiski i zamachy. Liberalny dotąd król pruski przyłączył się do