mógł go uszczęśliwić na tysiąc lat (tysiącletnie panowanie Chrystusa na ziemi zapowiedziane zostało w Apokalipsie św. Jana. Wiara w „drugie przyjście” Chrystusa na ziemię i w tysiącletnie Królestwo Boże na ziemi, czyli tzw. „chiliazm”, potępiony jako herezja, była stałym motywem ruchów chłopskich w XV i XVI wieku, a także mesjanicznych doktryn XVIII i XIX wieku). Prorokował Polsce rolę mesjasza narodów słynny ksiądz Marek karmelita; jego to proroctwa były chyba wzorem „proroctwa księdza Piotra” z trzeciej części Dziadów Mickiewicza, a sam ksiądz Marek znalazł się w literaturze dzięki dramatowi Słowackiego i pieśniom Beniowskiego.
Rozmnożyły się więc proroctwa (z tego czasu pochodzą też proroctwa Wernyhory, kolportowane jeszcze podczas ostatniej wojny) i weszły do literatury razem z mistyczną modą ogarniającą wówczas kręgi najlepszych towarzystw. Rezydencja Czartoryskich w Puławach była ogniskiem owego mesjanizmu na użytek salonowy, a związani z tym środowiskiem poeci (Woronicz, Kniaźnin, Trembecki) prorokowali na potęgę. Robił to zresztą sam książę Adam Jerzy Czartoryski w swoim Bardzie polskim. Najdziwniejsze w tym mesjanizmie towarzyskim było to, że szalenie łatwo zmieniano tutaj koncepcję mesjasza. W miarę jak pogarszały się interesy Polski, o jej panowaniu nad światem przestano mówić, a wspominano tylko (jak Woronicz), że Bóg przeniósł na nią całą miłość, jaką miał kiedyś dla Żydów. Zwracano się już w stronę Francji. Tenże Woronicz w poemacie Zjawienie Emilki przedstawił całą przyszłą historię w formie zmian w zodiaku — otóż konstelacja Bliźniąt miała odnieść zwycięstwo nad Niedźwiedzicą — to znaczy Polska wraz z Francją miały pokonać Rosję. Po konfederacji targowickiej konstelacja zmieniła się na niebie Woronicza: Niedźwiedzica miała właśnie zwyciężyć, a żeby tego dowieść, uczony poeta-prymas nawiązał do bredni księdza Dębołęckiego o słowiańskich praro-
Strona:Andrzej Kijowski - Listopadowy wieczór.djvu/58
Ta strona została uwierzytelniona.