pierwiastków zbudowany jest niezaprzeczoną własnością Łukasza, jak niezaprzeczoną własnością Mickiewicza jest KOMPOZYCJA Pana Tadeusza mimo podźwięków Homera i jak niezaprzeczoną własnością Sienkiewicza jest kompozycja Longinusowej śmierci mimo podźwięków śmierci Rolandowej. Właśnie ta rywalizacja daje nam możność poznania całej oryginalności twórców, gdy biorą tematy wszechludzkie i niby promień słoneczny przepuszczają przez pryzmat swej duszy. Tak czynił Szekspir. Tak czynili najwięksi.
Tak też czynili ewangieliści. A przybywa do tego jeszcze wiara w temat boski i ukochanie tego tematu boskiego.
Chcąc jednak przejść do tych wyników badań, a więc od części ROZBIORCZEJ pracy niniejszej do części ODTWÓRCZEJ, muszę pierwej bodaj w głównych zarysach przypomnieć, co jest nam wiadome z zakresu mitologji gwiażdziarskiej.
Od ziemi unieść musimy wzrok w niebo. Spojrzeć musimy w modrość nocnych przestworów jak w księgę objawienia i niby owi Chaldejczycy z przed kilku tysięcy lat czytać w gwiazdach.
My, ludzie współcześni, tak biegli w różnych umiejętnościach, będziemy musieli zacząć od sylabizowania w owej księdze astralnej, nim z gwiazd poszczególnych ułożą się nam święte ideogramy konstelacji, a z ich wieńców migotliwych wersety i rozdziały.
Spędzić musimy z oczu naszych chmury, obłoki i mgły dzisiej szóści. Na chwilę bodaj miniona dawność owiać nas musi swym czarem.
Ten tekst gwiezdny, rozwieszony na wspaniałej kopule niebios, był pierwszą księgą myślącej ludzkości? Co ona w nim wyczytała? Jak go rozumiała? Ile tysiącoleci śledziła go, przenikając tajniki wieczystości?
Co rano słońce powlekało ów tekst gwiezdny zasłoną blasku swego. Co wieczór noc zdejmowała ową zasłonę, wzywając ludzkość do czytania.
Toteż dzień zaczynał się tam o zmierzchu.
Ale w tajniki nocy grążyła się ludzkość dopiero wtedy, gdy owa noc była dla niej czemś więcej, niż okresem spoczynku. Pierwotnie bowiem niebo musiało do duszy mało czułej
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/168
Ta strona została przepisana.