zaćmień uderzały umysł uczonych, ale przedewszystkiem budowa tego Królestwa Niebieskiego, oparta na ścisłej liczbie.
Przekonano się, że słońce w ciągu roku zatacza wielki krąg, przebiegając po linji pewnych gwiazdozbiorów, których ustalono dwanaście. Przekonano się również, że po tej samej linji w ciągu miesiąca krąg zatacza księżyc. Ze różne planety w różnych tylko jednostkach czasu ten sam obieg czynią. Mniemano, że każda planeta ma swoją sferę, czyli swoje niebo i stąd do dziś dnia mówi się jeszcze u nas o „siedmiu niebach”. Zauważono, że pewne punkty tego okręgu stoją w ścisłym związku z długością dnia i nocy. Że krąg ten jest jak gdyby JAJEM ŚWIATA, zapłodnionem przez Stwórcę. Gdzieindziej krąg ten zwano WĄTROBĄ ŚWIATA. Że to olbrzymie JAJE czy WĄTROBA wykonywa także pewne ruchy, które po upływie tysiącoleci, jak wykazuje rachunek, powtarzają się. Wyżej i niżej tego kręgu gwiezdnego pełno jest gwiazdozbiorów, które co noc odbywają świetny pochód dokoła pewnego punktu na niebie. Ten boski ład zaiste boskich wymagał określeń a ponieważ coraz widoczniejszem się stawało, iż pewne przynajmniej ciała niebieskie pewnemi na ziemi zjawiskami „rządzą”, przeto boskość ich uznać musiano a ponieważ z konserwatywnej duszy tych uczonych nie uleciała cześć dla zwierząt, przeto imionami szczególniej czczonych jęli szczególniej ważne ciała niebieskie nazywać.
I był to zaiste olbrzymi w dziejach ludzkości przełom, gdy kapłan babiloński, indyjski lub egipski, biorąc ucznia swego za rękę i ukazując palcem w niebo, łagodnie go upominał:
— Co czcisz zwierzęta ziemskie? Patrzaj w otwarte niebiosa a inne tam ujrzysz zwierzęta, które są pełne oczu gwiezdnych z przodu i z tyłu a nie wracają się, gdy chodzą. Te zwierzęta czcią otaczaj! Patrz, jedno kroczy na czele wiosny, drugie latu przoduje, trzecie zwiastuje nam jesień a czwarte prowadzi zimę. Patrz na bóstwo Księżyca, z którem jedna połowa rodzaju ludzkiego jest wprost fizycznie związana. Patrz na bóstwo Słońca, od którego cała płodność ziemi bezpośrednio zależy. A wiele zdumiewających tajemnic odkryje ci świę-
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/180
Ta strona została przepisana.