Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/226

Ta strona została przepisana.

go, o czem później będzie mowa. Słońce od Ryb, czyli punktu zimowego przesilenia, do Panny, czyli punktu swego przesilenia letniego, przybywa również szóstego miesiąca.
Gabrjel powiada Marji tytułem objaśnienia zwiastowania, że Elżbieta także porodzi i że jest już w szóstym miesiącu ciąży. Czas ten zgadza się w zupełności z czasem, który upłynął od jednego zwiastowania do drugiego.
Ale wedle relacji Łukasza Elżbieta taiła się z tym faktem przez pięć miesięcy. Z tego wynika jako prosty wniosek logiczny, że w miesiącu szóstym przestała się taić.


Wiz. 88. Droga i czas tajenia się Elżbiety.


I znowu astralnie rzecz tłomaczy się nader jasno a stoi w dodatku w ścisłym związku z poprzedniemi faktami astralnemi.
Elżbieta jest niewiastą w Domu Kapłana. Dom ten od chwili zwiastowania poczyna cofać się pod widnokrąg nocą lub przez dzień tai się nad widnokręgiem w zakrywających go blaskach słońca. Trwa to pełne pięć miesięcy a dopiero miesiąca szóstego zaczyna on pokazywać się na widnokręgu z drugiej strony przed wschodem słońca (Wiz. 88). Więc znowu w liczbie miesięcy tajenia się Elżbiety tkwi musowość a nie przypadkowość.
Wszelkie tłomaczenia filozoficzne, teozoficzne, obyczajowe albo lekarskie na nicby się tu nie przydały i byłyby tylko albo czysto dyalektyczne, albo nawet wulgarne, zwłaszcza te