w miejscowości Wenus na pewnym domu znajduje się taki napis:
Ta chata była w ręku Boga
I trzykroć ją zniszczyła pożoga,
Lecz po raz czwarty odbudowana,
Opiece teraz powierzona świętego Florjana[1]!
Tej siły oporu Piotr nie posiada. Kur jego, widniejący na wieżach starych kościołów, strzeże kultu bóstwa zwycięskiego. Wijąca się dalej tęczowa nić legendy ludowej lubuje się nie w jego pierwiastkach „Opokowych”, ale „Janusowych“, czego wymownie dowodzi to, co o nim nakomponował Homer tatrzański Sabała.
Swoją drogą kapłani babilońscy, wstawszy z grobu i ujrzawszy szczyty naszych wieżyc kościelnych, bardzoby się zdziwili, gdyby im powiedziano, że dawne ich Bóstwo Czujności piastuje obecnie godność podrzędną Kura Piotrowego. Prawdopodobnie powiedzieliby: chrześcijaństwo wszystko — przekręciło!
Tak, o ile małpa, zestawiając swoje dolne kończyny z dolnemi kończynami ludzkiemi, miałaby prawo powiedzieć, że człowiek „przekręcił” jej dolną rękę w nogę.
- ↑ Dieses Haus stand in Gottes Hand
Und ist dreimal abgebrannt,
Und das viertemal ist’s wieder aufgebaut
Und jetzt dem heiligen Florian anvertraut.