— Tak, Panie, ty wiesz, że cię miłuję.
— Paś baranki moje.
I trzeci raz:
— Szymonie Janów, miłujesz mnie?
— Panie, ty wszystko wiesz, ty wiesz, że cię miłuję.
— Paś owce moje.
I zaraz potem idzie jakby rytualne zaklęcie:
— Zaprawdę, zaprawdę powiadam tobie: gdyś był młodszym, opasowałeś się i chodziłeś, kędyś chciał; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce twe, a inny cię opasze i poprowadzi, gdzie ty nie chcesz. Pójdź za mną!
Jest rzeczą znamienną, że taką formę komunji opisuje nam Jan ewangielista nad Morzem Tyberjadzkiem a Mateusz, Marek i Łukasz inną w Jerozolimie, gdzie występuje chleb i kielich. (W Kodeksie Bezy, jak wykazywałem wyżej, Łukasz w Jerozolimie opisuje tylko Komunję chleba.) Widzimy tu jak gdyby w jednej płaszczyźnie bez perspektywy rzeczy perspektywicznie różne, w jednej jednostce dziejowej czasu rzeczy czasowo bardzo oddalone od siebie.
Jeżeli wnikniemy należycie w treść Listów Nowego Testamentu i zdamy sobie dobrze sprawę z doniosłego znaczenia, jakie miał Chrzest Janów, to nie bez zastanowienia przeczytamy słowa w ewangielji Łukasza, iż Jan „miał przygotować Panu lud doskonały“ (I, 17).
Nietyle naturalnie Jan, ile Joanici.
Wyrażenie „Syn Jana” a właściwie „Syn Oannesa” nie oznacza wcale zwykłego ojcostwa. Alfred Jeremias słusznie zwraca na to uwagę, iż Bar-Jona należy do tak zaszczytnych nazw, jak Syn Dawida, lub Syn Józefa. Następnie powiada, iż słynny bohater narodowy żydów Jozue, właściwie ówczesny ich Mesjasz, także owe zaszczytne miano piastował, zwąc się Jehoszua Ben-Nun, czyli Jezus Syn Ryby. Że wreszcie w Talmudzie „Inun“ Mesjasza oznacza.
Jozue, przekroczywszy Jordan, każę dwunastu mężom ułożyć dwanaście symbolicznych kamieni (Jozue IV, 5 etc.). Jezus, przyjąwszy w Jordanie Chrzest Janów, bezpośrednio potem dwanaście takich kamieni swej nauki obiera, do pierwszego mówiąc nawet: Tyś jest Symon Ben-Oannes, ty będziesz zwań Kef (Jan I, 43), czyli „Skała“, „Kamień“.
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/293
Ta strona została przepisana.