nie kolędowa „buda”, ale GROTA, która jednak dostaje się na języki ludzkie dopiero w czasie wojen krzyżowych. — Tak samo rzecz się ma z betleemską GROTĄ NARODZENIA. Wyobrażano sobie „Stajenkę Betleemską” w kształcie „budowli” i stąd wyrażenie „Szopka”. Tradycja naszej inteligencji a nawet naszych artystów nie jest lepiej poinformowana, skoro przedstawia Heroda w fantastycznym stroju „żydowskim” i z wielką czarną brodą, gdy tymczasem Herod nosił się z „rzymska”, jak nasi królowie „z cudzoziemska”, i właśnie brodę golił, bo nawet jego golibrodę Tryfona podmawiano, by z brzytwą w ręku zamach na jego życie uczynił (Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom” Józefa Flawjusza I, XXVII, 5). — Co do kolęd i ich znaczenia dla umysłu nowożytnego odsyłam do pracy Marji Aleksandry Walewskiej (hr. W.) „Etyka kolęd” w N. 99 „Myśli Niepodległej”, str. 685 — 699. — Jerozolimska „Via Dolorosa” zmieniała swój kierunek wraz z niejednokrotną zmianą planu miasta, które przecież po domniemanym okresie żywota Jezusa zostało w roku 70 doszczętnie zburzone. Droga krzyżowa, którą obecnie pokazują, ma najwyżej cztery wieki. — Wedle „tradycji” na miejscu, z którego Jezus uniósł się w niebo, odbiły się jego stopy. Czciciele Jezusa mieli kamień przez pół przepiłować i ślad każdej stopy do osobnej przenieść świątyni. Tak wykładał mi w gimnazjum brodnickiem na lekcji religji ksiądz licencjat Ossowski. Dorósłszy, byłem tam i widziałem. Odbicie jednej stopy znajduje się w meczeciku na Górze Oliwnej, odbicie drugiej stopy w meczecie El-Aksa; pierwsze jest dwa razy większe od drugiego a oba z prawej nogi. — Wielkanocny okrzyk „alleluja” na cześć zmartwychwstającego Jezusa jest właściwie żydowskim okrzykiem na cześć Jahwy „Hallelu Jah”, „Chwalcie Jahwę”.
Str. 20. Góra Tabor, na której wedle tradycji miało nastąpić „Przemienienie Pańskie”, była zamieszkała. Znajdowało się na niej miasto, które nawet Józef Flawjusz ufortyfikował, p. „Dzieje wojny żydowskiej” II, XX, 6. — „On nigdy nie miał Biblji w ręku”: Biblji po polsku nie można dostać w żadnej polskiej księgarni. Polska katolicka zdobyła się w ciągu dziejów swoich na jeden jedyny przekład Wujka, który jej wystarczył na 400 lat (wydanie pierwsze w Krakowie 1599 r.). Inaczej postępowali polscy innowiercy a nawet żydzi. — O poszukiwaniach zabawnych w tablicach chińskich śladu Gwiazdy Betleemskiej przez prof. Wieselera z Getyngi dowiaduję się z dzieła D. F. Straussa „Das Leben Jesu”, 2 wyd., Lipsk 1864, str. 372, o czem Strauss dość żartobliwie wspomina.
Str. 22. Jak jeszcze względnie niedawno nauka traktowała badania biblijne, świadczy wymownie Franciszka Delitscha „Commentar ueber das Buch Jesaia”, 4 wyd., Lipsk 1889, na str. 125: „Czy trzykrotne święty (Dreimalheilig) nie stosuje się czasem do Boga trójjedynego? Kn(obel) zadawalnia się uwagą, że to ma służyć tylko jako spotęgowanie. I rzeczywiście, nieraz powtarza się trzykrotnie to, co się chce wy-
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/320
Ta strona została przepisana.