rastała ORTODOKSJĘ, która wygląda poprostu na sektę ośmdziesiątą pierwszą!
Był to też wielki postęp dla sprawy, gdy zaczęły pojawiać się głosy, że chrześcijaństwo nie jest tworem jakiegoś jednego człowieka, ale że powstało z ugrupowania się w umysłach ludzkich pewnych idei. Wszelako i takie stawienie kwestji nie może uchodzić za wystarczające. Gdy weźmiemy pod uwagę mnogość kultów starożytnych i ich zdumiewające pokrewieństwo z kultem chrześcijańskim oraz z całą jego ideologją, możemy raczej przypuścić, że nie herezje wyrosły z chrześcijaństwa, ale że chrześcijaństwo uformowało się z różnych herezji.
Sądzę, że metoda badań powinna w tym wypadku uledz radykalnej zmianie.
Kościół chrześcijański powstaje właściwie z różnych pierwiastków chrześcijańskich w chwili swej legalizacji czyli w roku 313 dzięki edyktowi medjolańskiemu. Wszystko, co się odtąd dzieje, jest jawne, legalne, urzędowe. Wszystko natomiast, co się działo przedtem, było konspiracyjne, legendowe, tajemnicze. Nie istniał KOŚCIÓŁ, lecz istniały KOŚCIOŁY, nie było chrześcijaństwa, lecz różne prądy chrześcijańskie, nie było wcale jednolitego kierunku z licznemi herezjami, ale była WIELOŚĆ kierunków równorzędnych.
Nagle ludzie, jak kilkadziesiąt lat temu we Włoszech lub w Galicji, idą wprost niemal z pod szubienicy na szczeble najwyższych dostojeństw. Miast na ławie tortur zasiadają na tronach biskupich. Otrzymują WŁADZĘ. W wielkiem kotlisku gotujących się pierwiastków ci ją przedewszystkiem w ręce swoje chwycić i w rękach swoich utrzymać potrafili, którzy przedtem, w okresie bytowania konspiracyjnego, najdoskonalej wykszałcili karne grupowanie się dokoła ośrodka prezbyterjalnego, a więc, jak zwykle, stronnictwo najlepej zorganizowane. To „stronnictwo rządzące“ staje się teraz poprostu „rządem“ a każdy, kto ślepo za niem nie idzie, zostaje uznany za „przeciwrządowca“, ponieważ zaś mamy do czynienia z formacją kościelną, więc za „heretyka“, „odstępcę“. Ideologją „rządu“ zwalcza ideologję wszelkich grup, domagających się dawnej samodzielności. Niedawni rewolucjoniści przemieniają się szybko
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/42
Ta strona została przepisana.