węza z prostotą gołębia. Woła stan panów, iż niepodobna sadzać sługi za stołem, póki samemu się nie zjadło. Woła klasa uczonych, iż ostatecznie uczeń nie jest nad mistrza. Woła namiętny agitator, że dla idei należy wyprzeć się ojca, matki, żony, braci, sióstr a nawet swej indywidualności. Woła polityk, który w niepotrzebnych rozterkach wewnętrznych widzi upadek rodzin, miast, państw. Woła anachoreta-samoudręczeniec, iż należy się pozbyć wszelkich pokuś przez otrzebienie. Chcąc wszystkie te głosy w jednych ustach pomieścić, trzeba szukać takiego kazuisty, jak OSOBA ZBIOROWA, która WYPOWIADA SIĘ W PRZYSŁOWIACH.
Jest jednak rzeczą wielce znamienną, że tradycja zupełnie się nie troszczy o te kontradykcje. Ona zna tylko Jezusa dobrotliwego, ustępliwego, przebaczającego, miłosiernego, nie biorąc wcale pod uwagę owych logji srogich, twardych, mściwych. Syn Legendy, przeczytawszy wykaz sprzeczności ewangielicznych, zawoła: „Co mi tam ewangielje z ich kontradykejami! Jezus istnieje dla mnie jako — ideał!“ A czem jest dla ciebie, Synu Legendy, ideał? „Ideał, to jest mój — Bóg“!
I zaiste on prawdę mówi. Bóg jest dla niego ideałem dobra, szlachetności, miłości, pięknych porywów, charakteru niezłomnego, dobroci. Głosząc jakiekolwiek twierdzenie w nastroju podniosłym, powiada, że ono musi być zgodnie z Bogiem. Ale każdy wiek ma swoją troskę i przeto swój ideał. Ci, którzy powyższe logje w trosce swego wieku wygłaszali, czynili to tylko w imię swego bieżącego ideału. Żaden prawodawca do tego stopnia sprzecznym sam z sobą nie był i być nie mógł. Natomiast ludzie, którzy się powoływali i powołują nawet na jakiś ideał wspólny, byli i są indywidualnościami. Ten sam wizerunek, odbity w gładzi różnych płynów, różne otrzyma zabarwienie. W zwierciadlanej gładzi tradycji odbijały się setki i tysiące różnych indywidualności. Ideał zresztą ulegał zmianie, jak ustawicznie zmianie ulegało pojmowanie Boga.
Zachowany u Euzebjusza Papias, który umarł około 165 roku naszej ery a był biskupem Hierapolisu, twierdzi, że Mateusz napisał SŁOWA, czyli LOGJA, czyli POWIEDZENIA Pana. Sam zresztą małą wagę przykładał do SŁOWA PISA-
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/54
Ta strona została przepisana.