bowiem, iż rzecz warta jest rady, zwłaszcza z powodu liczby zagrożonych. Wielu bowiem różnego wieku, wszelakiego stanu, obojej płci w niebezpieczeństwie jest i będzie. Nietylko bowiem na miasta (civitates), ale na osady i wsie wpływ tego przesądu jest rozszerzony; co zdawałoby się możliwem zahamować i naprawić. Pewnie starczy wznowić nabożeństwa w opustoszałych już niemal świątyniach a święte obrzędy dawno zaniechane przywrócić i karmienie zwierząt ofiarnych, na co dotąd bardzo rzadko nabywca się trafiał. Łatwo stąd wnosić, jak wielki tłum ludzi dałby się uratować, gdyby istniało miejsce skruchy”. Cezar odpisał, by ujawnionych Chrześcijan karać, ale ukrytych nie tropić.
List ten tylko dowodzi, że chrześcijaństwo istniało a nawet dość było rozszerzone, że modliło się do Jezusa jako Boga, ale o człowieku ani słowem nie wspomina; jeżeli przeto tak poważni pisarze, jak Hühn, list ten zaliczają do rzędu „pozachrześcijańskich świadectw istnienia Jezusa”, to chyba nie popełnia się przesady, gdy się podobne widzenie rzeczy zalicza do przesądów naukowych.
Z kolei występuje świadek za najważniejszego uchodzący, największa jako historyk powaga, bo wielki Tacyt. Mniej więcej w tym samym czasie, co Plinjusz Młodszy, bo około roku 100, pisząc „Dzieje roczne”, taką w księdze piętnastej a w rozdziale czterdziestym czwartym podaje o Jezusie wiadomość:
„Atoli ani pomoc ludzka, ani szczodrobliwy łask frasunek, ani błagania bogów zatrzeć nie mogły hańby i powszechnego mniemania, iż ten pożar (Rzymu) był dziełem Nerona. Przeto na zatłumienie wieści podemknął winowajców i najwytworniejszemi mękami dręczyć kazał, których dla (!) zbrodni nienawisnych gmin (vulgus) Chrześcijanami nazywał. Początkiem imienia tego Chrystus, który za panowania Tyberjusza od prokuratora Pontskiego Piłata na śmierć skazany. Potłumiony (!) na on czas szkodliwy zabobon znowu wybuchnął, nietylko w żydowskiej ziemi, kędy się to złe wylęgło, lecz w Rzymie samym, gdzie wszystkie zewsząd szkarady i sromoty cenę i przytułek mają. Schwytano naprzód tych, którzy tę wiarę wyznawali, a za wydaniem niezmiernej liczby towa-
Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/97
Ta strona została przepisana.