Strona:Andrzej Strug - W twardej służbie.djvu/168

Ta strona została przepisana.

znajemy działaczy wczorajszego dnia, nie z zewnątrz, ale z głębi ich dusz... Ze zmysłem prawdziwego artysty wznosi się autor ponad galerją swych postaci, z pobłażliwym humorem traktuje romantyzm jednych, doktryneryzm drugich, gdyż, schodząc na dno — widzi wielką miłość i żar niewygasły. Utwory Struga stają się niezbędnemi dla zrozumienia wielkich wypadków, których byliśmy świadkami, zarazem owiewają czarem poezji przedziwnej. „Dokumenta“ to, zarazem artyzm twórczy; tylko twórca prawdziwy mógł napisać opowiadanie chłopa — Chowańca („Odruchy“), jak i „Starego sympatyka“... (Krytyka, Nr. 1, 1909 r.).
„Andrzej Strug, z tej samej rodziny duchów, co Żeromski, Sieroszewski, Daniłowski, Markowska,...posiada, jak każdy z tej rodziny, indywidualność odrębną, swoją własną. Ukazał ją już wyraziście w pierwszym zbiorku swych nowel, zatytułowanym „Ludzie podziemni“, i w poemacie prozą „Jutro...“ Wprowadził nas tam w samo wnętrze owego tajemniczego świata podziemnego, którego duszy tak w całej pełni nie odsłonił żaden z jego wymienionych... poprzedników... W ostatnim tomie... nowel, zatytułowanym „Ze wspomnień starego sympatyka“, talent Struga wzbił się na wyżyny mistrzostwa....
...W literaturze żadnego narodu niema nic podobnego do tych „wspomnień starego sympatyka“. Czy ten świat osobliwy zrozumie burżuj, który tę ksią2kę przeczyta? Wątpię. Bo bardziej mu obce te uczucia, które ów świat ożywiają, niż chińszczyzna lub wyższa matematyka. W żadnym stronnictwie burżuazyjnym sprawa stronnictwa nie jest jedynym i wyłącznym celem życia dla jego członków; po za nią istnieje dla nich jeszcze całe mnóstwo innych spraw i celów, wypełniających ich życie, dających im zadowolenie i szczęście: literatura i sztuka, interes osobisty i użycie, ambicje i życie rodzinne... W tym zaś świecie, który się odzwierciedla we „wspomnieniach starego sympatyka“, nie masz w duszach ludzkich miejsca na nic innego, jak na „Sprawę“; ona wypełnia szczelnie całe życie, czucie i myślenie tych „ludzi podziemnych“; wszystko inne z niej wypływa, ku niej zmierza, jej się bezwzględnie poddaje!...
...Wszystkie poświęcenia i ofiary, bohaterstwa i męczeństwa, spory wewnętrzne i prace wytrwałe, omdlenia i nadzieje... lat dwudziestu ożyły plastycznie na tych kartach“. (Naprzód, Nr. 290. 1909 r.).