Strona:Andrzej Strug - Z powrotem.djvu/132

Ta strona została przepisana.

wszystkich hen ludzi siedzących wkoło po ludnych wsiach.
— „Płona jest ziemia u nas. piach a kamienie, a łąka jak jest, to mokra, a lasy wkoło rządowe, moskiewskie. Biedny kraj i ladaco. Ni dla oka pociecha, ni dla brzucha sytość. Ale to ja wam, jako tutejszy z dziada pradziada, powiadam. niema takich ludzi wiele w całej Polsce, jako tutak som. Zobaczycie, będziecie wiedzieli! Som bogate chłopy gdzieindziejsi, na Powiślu, po Sandomierskiem i jeszcze gdzie, co na borowinach tłustych orzom; som i mądrzejsi od naszych... Ale słuchajcie, co wam powiem. Takich kwardych a wiernych, a na wszystko najgorsze wytrzymałych ludzi nigdzie nie znajdziecie! Tu od maleńkości dziecko we głodzie się chowa, po głodnej matce. Chleb to u nas święto, a mięso widzim, jak z dopustu Bożego padnie któremu krowina albo owieczka. Tem żyjemy, co z tego piachu wyorzem, pługiem po kamieniach śtyrkający. Hej!... Ino w ciężkim pocie a w niedostatku stwardnieje w człowieku moc, i nic na świecie go nie przemoże. i nikt na świecie mu nie da rady, choćby i sam djabeł. Tak się ono zdaje, że gudłaje są chłopy podlaskie, ciemne a pokorne, i jeno temi niebieskiemi smutnemi oczami po świecie wodzą, a cierpią, a znoszą, a przed każdym czapkę zdejmują. Niechta będzie!... Ano zbudź jeno człowieka w nich, tę ich siłę, a potrząśnij duszę, a rzeknij im słowo nowe...
„Świadek ja tu jestem i przy mnie się wszystko robiło, jak zaczęli tu i do nas ludzie dobrzy zaglądać a uczyć. Różni bywali i przeróżni, tacy i owacy,