Ta strona została uwierzytelniona.
Wesół jam sobie, młodzian pełen życia,
I życia użyć chcę, dopóki moje...
Nie bierz go, skoro raz mi one dałeś.
ARI.
Niewdzięczny!
RUDIR.
Czemu?
ARI.
Bom cię kochał.
RUDIR
Iście!
Piękna mi korzyść z tego ukochania!
Jeśli mię kochasz więcej niż Warunę,
Niech cię nie razi, żem dlań umrzeć nierad.
ARI.
Tylko młodzieńca krew świeżo przelana
Może żółć starca w śmiertelnej chorobie
Tej ułagodzić. Ja i król Waruna
Jednakim losu złączeni wyrokiem,
Ta krew nam tylko może wrócić życie.
RUDIR.
Czy dobrześ wyrzekł? tylko krew młodzieńca?
Więc nie o moją wyłącznie tu chodzi?
ARI.
Cóż to za żarty?
RUDIR.
Wszak młodzieńców nie brak!
ARI.
Lecz krew szlachetna, dzielna, nie pokątnych.
W niewoli zgniłych, lub zrodzonych w biedzie;
A któryż z możnych władców tego państwa
Oddałby syna?