Twych nieprzyjaciół nabawiwszy trwogi, *
Mocą najwyższą rzucę pod twe nogi.
Berło Syonu, mego zamieszkania, *
Berło szczęśliwe twego panowania.
Wznosić się będzie po ziemi bezpiecznie, *
Wśród nieprzyjaciół, byś królował wiecznie.
W dzień ten radosny świętnéj twojéj chwały, *
Gdy na twym tronie zasiądziesz wspaniały:
Lud twój wybrany, który cię powita, *
Okryje ziemię jak rosa obfita.
Przysiągł ci Pan Bóg, Stwórca tego świata, *
Przysiągł, że będziesz w nieskończone lata:
Najwyższym zawsze i wszechmocnym Panem, *
Jak Melchizedech, królem i kapłanem.
Bóg sam przy twoim boku zawsze będzie, *
Twoim utarczkom, aby sprzyjał wszędzie.
W dzień swego gniewu poniszczy panięta *
Moc jego, ziemskie króle i książęta.
Chwała Ojcu i Synowi, *
Świętemu także Duchowi, *
Niech będzie zawsze stateczna, *
Teraz i na wieki wieczna.
Już słońce schodzi ogniste, *
Ty Trójco światło wieczyste, *
W sercach naszych, Trójco swięta! *
Rozléj miłość, niepojęta!