tedy przywitajmy, *
Z Aniołami zaśpiewajmy: *
Chwała na wysokości!
Witaj Panie! cóż się stanie, *
Że rozkosze niebieskie *
Opuściłeś, a zstąpiłeś *
Na te nizkości ziemskie? *
Miłość moja to sprawiła, *
By człowieka wywyższyła, *
Pod nieba empirejskie.
Czem w żłóbeczku, nie w łóżeczku, *
Na siankuś położony? *
Czem z bydlęty nie z panięty, *
W stajni jesteś złożony? *
By człek sianu przyrównany, *
Grzesznik bydlęciem nazvany, *
Przezemnie był zbawiony.
Twoje państwo i poddaństwo *
Jest świat cały, o Boże! *
Tyś polny kwiat, czemuż cię świat *
Przyjąć nie chce, choć może? *
Bo świat doczesne wolności *
Zwykł kochać, mnie zaś w swej złości *
Krzyżowe ściele łoże.
W Ramie głosy pod niebiosy *
Wzbijają się Racheli, *
Gdy swe syny bez przyczyny, *
W krwawéj widzi kąpieli! *
Większe mnie dla nich kąpanie *
W krwawym czeka oceanie, *
Zkąd niebo będą mieli.
Trzéj Królowie Monarchowie * W schodni kraj opuszczają, * Serc ofiary z trzema dary * Tobie Panu oddają; * Darami