tleem narodzonego. * I Maryą, Matkę Jego. Amen.
Bóg się rodzi, moc truchleje, *
Pan niebiosów obnażony, *
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, *
Ma granice nieskończony: *
Wzgardzony okryty chwałą, *
Śmiertelny Król nad wiekami; *
A Słowo Ciałem się stało *
I mieszkało między nami.
Cóż masz niebo nad ziemiany? *
Bóg porzucił szczęście twoje, *
Wszedł między lud ukochany, *
Dzieląc z nim trudy i znoje; *
Nie mało cierpiał, nie mało, *
Żeśmy byli winni sami, *
A Słowo Ciałem się stało *
I mieszkało między nami.
W nędnej szopie urodzony, *
Żłób mu za kolebkę dano? *
Cóż jest, czem był otoczony? *
Bydło, pasterze i siano. *
Ubodzy, was to spotkało, *
Witać Go przed bogaczami, *
A Słowo Ciałem się stało *
I mieszkało między nami.
Potém i Króle widziani *
Cisną się między prostotą, *
Niosąc dary Panu w dani: *
Mirrę, kadzidło i złoto; *
Bóstwo to razem zmięszało, *
Z wieśniaczemi ofiarami; *
A Słowo Ciałem się stało *
I mieszkało między nami.