chów na potępienie; *
Boć nie jest rzecz tańsza inna, *
Jedno kto w grzechu umiera.
Tęby rzecz miał człowiek baczyć, *
Że na świecie krótko ma żyć; *
Tysiąc lat przeciw wieczności, *
Jakoby dzień ku równości.
Przeto się grzechów warujmy, *
W Jezusie się rozmiłujmy; *
Daj tu nam lekkie skonanie, *
Po śmierci duszne zbawienie.
Krzyżu święty! nadewszystko, *
Drzewo przenajszlachetniejsze, *
W żadnym lesie takie nie jest, *
Jedno, na którém sam Bóg jest. *
Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, *
Rozkoszny owoc nosiło.
Skłoń gałązki, drzewo święte! *
Ulżyj członkom tak rozpiętym: *
Odmień teraz onę srogość, *
Którąś miało z przyrodzenia, *
Spuść lekkuchno i cichuchno, *
Ciało Króla niebieskiego.
Tyś samo było dostojne, *
Nosić światowe zbawienie, *
Przez cię przewóz jest naprawion, *
Światu, który był zagubion; *
Który święta krew polała, *
Co z Baranka wypłynęła.
W jasłkach leżąc gdy tam płakał, * Już tam był wszystko oglądał, * Iż tak haniebnie umrzeć miał, * Gdy wszystek