Narodził się dla nas Syn Boży, *
W to wierzaj człowiecze zbożny: *
Iż przez trud Bóg swój lud *
Odjął djabłu z straży. *
Przydał nam zdrowia wiecznego *
Starostę skował piekielnego: *
Śmierć podjął, wspomnionął *
Człowieka pierwszego. *
Jeszcze był nie przyśpiał za wierne, *
A że sam Bóg zmartwychwstał.
Adamie, ty Boży kmieciu, *
Ty siedzisz u Boga w wiecu; *
Domieść nas swe dzieci, *
Gdzie królują Świętci. *
Tam radość tam miłość, *
Tam widzenie Twórca *
Anielskie bez końca; *
Tu się nam zjawiło djable potępienie.
Ni srebrem ni złotem nas z piekła wykupił, *
Mocą swą zastąpił; *
Dla ciebie człowiecze, dał Bóg przebić sobie *
Bok, ręce, nodze obie, *
Krew święta szła z boku na zbawienie tobie.
Wierzże w to człowiecze, *
Iż Jezus Bóg prawy, cierpiał za nas rany, *
Swą świętą Krew przelał za nas Chrześcijany. *
O duszy, o grzesznéj sam Bóg pieczą ima, *
Djabłu ją odejma. *
Gdzie to sam króluje, *
Sam ją k;sobie przyjmuje.
Już nam czas, godzina, grzechó się kajaci, * Bogu chwałę daci, * Ze wszemi