Strona:Annie Besant - Potęga myśli.pdf/56

Ta strona została przepisana.

niż poprzednio. Wyobraźmy sobie dwu ludzi w polu, patrzących na zachód słońca. Przypuśćmy, że jeden z nich — to niewykształcony wieśniak o nierozwiniętych zdolnościach myślowych, przyzwyczajony do obserwowania przyrody wyłącznie z gospodarskiego punktu widzenia. Powodując się swemi praktycznemi względami stwierdza on różnorodność barw i zauważa obfitość czerwieni, zapowiadającej ładną pogodę na dzień następny. Drugi zaś to zdolny malarz, artysta, kochający piękno i umiejący, patrząc, cieszyć się każdym odcieniem kolorytu.
Ciało fizyczne, astralne i mentalne wieśniaka znajdują się w obliczu wspaniałego zachodu słońca, którego wszystkie wibracje dochodzą do narzędzi jego świadomości; obserwuje on na niebie różne kolory, odblask czerwonawy, wróżący na jutro pożądaną, lub nie, zależnie od okoliczności, pogodę. Oto wszystko, co z tego otrzymuje. Ciało fizyczne, astralne i mentalne malarza są, jak u wieśniaka, wystawione na te same wibracje, lecz jakże różny jest wynik! Subtelna materja jego ciał odtwarza miljony wibracyj, zbyt szybkich i delikatnych dla poruszenia pospolitej materji ciał wieśniaka. Stąd też obraz zachodu słońca jest dla naszego artysty odmienny od otrzymanego przez wieśniaka. Delikatne smugi, przechodzące w coraz to inny ton, głębia błękitu, przezroczystość różowych odcieni, zarówno jak blado zielonych z odbłyskami złota i purpury — wszystko to zostało odczute z upojną radością, w ekstazie zachwytu. Powstają subtelne wrażenia, miłość i uwielbienie rodzą radość, że takie piękno istnieje. Przychodzą natchnione myśli, podczas gdy ciało mentalne zmienia się pod wpływem odczuwanych wibracyj, wytworzonych przez mentalną postać zachodzącego słońca. Odrębność obrazów nie powstaje z powodu