Strona:Annie Besant - Potęga myśli.pdf/61

Ta strona została przepisana.

myśli i umiejętnego kierowania tą ostatnią, dobrze uczynią, ćwicząc się w obserwacji i unikając niedbałego błądzenia myślą.

ROZWÓJ ZDOLNOŚCI UMYSŁOWYCH.


W miarę gromadzenia się myślokształtów praca Poznającego staje się bardziej skomplikowaną, a jego aktywność wyzwala jedną po drugiej władze, właściwe jego boskiej naturze: już nie widzi świata, jako czegoś ustosunkowanego wyłącznie do samego siebie, czegoś, zawierającego rzeczy, będące przyczyną jego, własnych przykrości lub przyjemności, lecz przeciwnie — szereguje odtwarzające je myślokształty, studjuje je w różnorodnym ich wyglądzie, przestawia je, ponownie je rozpatrując. Zaczyna też porządkować swe własne spostrzeżenia. Obserwuje, gdy jeden myślokształt wywołuje drugi, porządek, w jakim idą. Jeżeli wielokrotnie drugi następował po pierwszym, oczekuje drugiego, gdy pierwszy się zjawi i w ten sposób wiąże je ze sobą. To jest jego pierwszy wysiłek rozumowania i tutaj znów ujawnia się zdolność przyrodzona. Kombinuje, że ponieważ A i B. zawsze ukazywały się kolejno, więc po pojawieniu się A musi ukazać się też B. Dzięki temu stale sprawdzanemu przewidywaniu zaczyna wiązać wzajemnie te objawy, jako „przyczynę“ i „skutek“, lecz ponieważ zbyt pośpiesznie wysnuwa te wnioski, popełnia z początku moc błędów. Później umieszcza obrazy jeden obok drugiego i obserwuje ich podobieństwo lub odmienność, przez co rozwija swą zdolność porównawczą. Wybiera któryś z nich, bo sprawia mu przyjemność i wprowadza w ruch swe ciało dla odnalezienia go w świecie zewnętrznym. Przez taką selekcję i jej wyniki wyrabia w sobie sąd o rzeczy, kształci w sobie poczucie proporcji w zależności od podobieństwa i róż-