Strona:Annie Besant - Potęga myśli.pdf/63

Ta strona została przepisana.

nuje ją, dla nie wy ćwiczonego zaś będzie to sprawa trudna. Na tem polega wartość wyćwiczenia.
Zawsze jednak powinniśmy pamiętać, że ćwiczenie umysłu nie polega na przeładowywaniu go faktami, lecz na rozwijaniu jego ukrytych zdolności. Nie rozwijamy umysłu przeciążaniem go myślami, ale ćwiczeniem własnych jego zdolności.
Powiadają o wielkich Mistrzach, stojących na szczycie ludzkiej ewolucji, że wszystko, co istnieje pod słońcem, jest im znane. Nie znaczy to, że każdy fakt, który zaszedł w Wszechświecie, leży w obrębie ich świadomości, lecz że tak rozwinęli w sobie istotę wiedzy, że gdy zwrócą uwagę w jakimkolwiek kierunku, poznają w pełni każdy fakt. Jest to wartościowsze od przeładowywania umysłu faktami, jak oglądanie wszelkich przedmiotów własnemi oczami jest doskonalsze od poznawania ich przez niewidomych na podstawie cudzych opisów.
Wskaźnikiem rozwoju intelektu nie jest ilość zawartych w nim obrazów, lecz zakres jego zdolności poznania, możność reprodukowania w sobie tego, co mu się przedstawi. To będzie potrzebne nietylko w tym świecie, lecz i w innych światach, a raz uzyskawszy taką moc, zdołamy zrobić z niej użytek wszędzie, gdziekolwiek będziemy.

OBCOWANIE Z STARSZYMI.


Praca nad ćwiczeniem umysłu może być znacznie ułatwiona przez stykanie się z jednostkami, wyżej od nas stojącemi na szczeblu ewolucji. Ten, którego myśl jest mocniejsza od naszej, potrafi pomóc nam dzięki wyższości swych wibracyj nad naszemi. Kawałek żelaza, leżący na ziemi, nie może wywołać drgań ciepła sam przez się, lecz jeśli znajdzie się w pobliżu ognia,