Strona:Annie Besant - Potęga myśli.pdf/83

Ta strona została przepisana.

Ciało może być narażone na cierpienia z powodu nieświadomości i nieuwagi początkującego.
Gdy człowiek skupia swój umysł, następuje pewnego rodzaju naprężenie ciała fizycznego, którego zazwyczaj nie zauważa, ponieważ jest mimowolne. W licznych jednak drobnych wypadkach natężenie to daje się stwierdzić: wysiłek przypomnienia sobie czegoś powoduje zmarszczenie czoła, znieruchomienie oczu, ściągnięcie brwi; głębokiej uwadze zawsze towarzyszy znieruchomienie wzroku, z niepokojem łączy się błagalne, lub smutne spojrzenie. Od wieków wysiłkowi umysłu towarzyszył wysiłek ciała, gdyż mental był całkowicie skierowany ku zaspokajaniu potrzeb ciała z pomocą ruchów, wykonywanych przez to ostatnie. Nastąpiła więc asocjacja, działająca automatycznie.
Gdy zaczynamy skupiać się, ciało swoim zwyczajem czyni to, co umysł: muskuły robią się sztywne, a nerwy napinają się. Stąd wielkie fizyczne mięśniowe zmęczenie i nerwowe wyczerpanie, często ostry ból głowy, wskutek czego wiele osób zaprzestaje ćwiczeń w przypuszczeniu, że wzmiankowane powyżej objawy są nieodłącznemi skutkami koncentracji. Faktycznie wszystkiego tego da się uniknąć przy pewnej ostrożności. Początkujący powinien co pewien czas na tyle oderwać się od koncentracji, by móc zwrócić uwagę na swe ciało i jeśli stwierdzi stan natężenia, czy zmęczenia, winien natychmiast odprężyć muskuły i nerwy. Po kilkakrotnem uczynieniu tego unicestwi asocjację i ciało jego nie przestanie być giętkie i spokojne, gdy umysł będzie skupiony.
Patanjali uczy, że podczas medytacji pozycja ciała powinna być „wygodna i przyjemna“, ciało nie może w medytacji pomagać umysłowi natężeniem, przez co szkodziłoby sobie tylko.