Patrz, synu, córko, oto wasza Matka!
Blade jej skronie w cierniowej koronie,
Zelżywe pęta krępują jej dłonie,
A wróg się znęca nad nią do ostatka...
Patrzajcie, dzieci, niedość wrogów męki,
Własne jej dzieci zadają truciznę,
Na pastwę wrogom oddają Ojczyznę,
Grosz judaszowski nie pali im ręki...
Członki swej Matki, co ich wykarmiły,
Oni Judasze wrogom zaprzedają,
Na wieczną pastwę, łup wrogom oddają, —
Nad życie Matki onym grosz jest miły...
Podnieś, o córko, synu, wzrok twej duszy
Na obraz twojej Ojczyzny — macierzy,
A jeśli ciebie jej widok nie wzruszy,
Jej synem, córką zwać was nie należy.
Gdyby więc dzieci złączyły swe dłonie
W obronie Matki zwalczać jej tyrany,
Z Ojczyzny-Matki spadłyby kajdany,
Uśmiech wolności rozjaśnił jej skronie...