Ta strona została uwierzytelniona.
Jesień.
Smutną ziemię mgły posępne
W biały całun okutały,
Wronie stada nieodstępne
Kraczą w polach przez dzień cały.
Tu i owdzie jeszcze z roli
Resztę płodów rolnik zbiera, —
Smutniej w duszy — serce boli,
Matka ziemia obumiera...
Czasem słonko się zawdzięczy
I posępne mgły rozprószy, —
Weselisko gdzieś zabrzęczy...
Smutno jednak jakoś w duszy...
Życie zbiegło, jak godzina,
Choć się w wiosnę życia siało...
Nadchodzą zbiorów termina,
A owoców pracy mało...
Czyż piosenki moje biedne,
Kiedy serce me zastygnie,
Będą czynem?... same jedne...
Dla Ojczyzny mej za dźwignię?...