Strona:Anton Czechow - Śmierć urzędnika.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

do głowy ręcznik, zmoczony w occie. Posłano gdzieś telegram, a następnego dnia przyjechała matka Czeczewicyna i zabrała swego syna.
Kiedy odjeżdżał, miał twarz surową, wyniosłą i żegnając się z dziewczynkami, nie rzekł ani słowa; wziął tylko zeszyt od Kati i napisał na pamiątkę:
„Montigomo Szpon Jastrzębi“.