Strona:Anton Czechow - Śmierć urzędnika.djvu/88

Ta strona została uwierzytelniona.

się o coś zapytuje... „Naco zostały przeznaczone pozostałe sumy z zeszłego roku?“ albo: „Czy urząd policyjny nie uzna za właściwe ową Iwanową i t d...
Znaki zapytania potakująco poruszyły swemi haczykami i nagle, jakby na komendę, wyciągnęły się w wykrzykniki...
...Hm... Ten znak przestankowy używany jest często w listach. „Szanowny Panie!“ albo: „Wasza Ekscelencjo, ojcze i dobroczyńco!“ A w papierach kiedy? — Wykrzykniki jeszcze się więcej wyciągnęły i stanęły w oczekiwaniu. — W papierach stawia się je... kiedy... tego... hm. Rzeczywiście, kiedy się je stawia w papierach? Poczekaj... muszę sobie przypomnieć... Hm!...
Pierekładin otworzył oczy i przewrócił się na drugi bok. Ale nie zdążył jeszcze ponownie zamknąć oczu, kiedy na ciemnem tle znowu zjawiły się wykrzykniki.
...Niech je djabli porwą... Kiedy należy stawiać wykrzykniki? — pomyślał, starając się usunąć ze swej wyobraźni nieproszonych gości. — Czyżbym zapomniał? Albo zapomniałem, albo ich nigdy nie stawiałem...
Pierekładin zaczął sobie przypominać treść wszystkich papierów, które napisał w przeciągu czterdziestu lat służby, ale mimo wysiłków myśli i pomarszczeń na czole, nie znalazł w swej przeszłości ani jednego wykrzyknika.
...Co za historja! Czterdzieści lat pisałem i ani razu wykrzyknika nie postawiłem... Hm... Ale do djabła, kiedyż go się stawia?
Z poza szeregu ognistych wykrzykników ukazała się ironicznie uśmiechnięta twarz młodzieńca-