Strona:Anton Czechow - Partja winta.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.



Czytanie
(Opowiadanie starego wróbla)

Pewnego razu w gabinecie naszego naczelnika, Iwana Piotrowicza Semipałatowa, siedział impresario teatralny, Gałamidow i rozprawiał z nim o grze i urodzie aktorek.
— A ja się z panem nie zgadzam — mówił Iwan Piotrowicz, podpisując asygnaty. — Zofja Jurjewna — to duży, oryginalny talent. Taka miła, powabna... ach! piękna taka... Iwan Piotrowicz chciał prawić dalej lecz z zachwytu nie mógł wymówić ani słowa uśmiechnął się więc tak słodko i obleśnie, że patrzący nań impresario poczuł jakiś słodkawy smak w ustach.
— Mnie się w niej podoba... e-e-e wzruszenie i dreszcz młodego ciała, w chwili, gdy zaczyna coś recytować... Ogniem dyszy, ogniem! Niech pan jej powie, że w takim momencie... gotów jestem na wszystko.
— Ekscelencjo, proszę o podpisanie odpowie-