Strona:Antoni Chołoniewski - Nieśmiertelni - 1898.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.
Władysław Bełza.


Wysoki, sztywny, pełen majestatycznej powagi. Oczy, zasłonięte cwikierem, silne zmrużone; na czole najczęściej zmarszczka głębokiej zadumy, pomiędzy karkiem i głową idzie geometrycznie pionowy rzut, który daje wrażenie niezłomnej wyniosłości ducha. Emerytowany kobieciarz. Za młodu musiał należeć do kategoryi lwów, wykluczających wszelki opór. Podobno miał wielkie sukcesy buduarowe i do późna grzeszył. W towarzystwie bardzo przyjemny, nosi ze sobą cały magazym kalendarzowych anegdot i facecyjek, z któremi się jednak powtarza. Z prawdziwym talentem opowiada facecye, zatrącające pikanteryą. Posiada dość urozmaiconą przeszłość: był aktorem, księgarzem, wydawcą pism, a obecnie jest urzędnikiem Biblioteki Ossolińskich. Jako pisarz dla dzieci położył niepospolite zasługi. Napisał mnóstwo doskonałych książeczek i wydawał najlepsze pisemka, jakie u nas w ogóle w tym dziale istniały. Jest autorem ładnego poema-