Strona:Antoni Chołoniewski - Nieśmiertelni - 1898.djvu/59

Ta strona została uwierzytelniona.
Emil Habdank Dunikowski.


Koniecznie „Habdank“! Na wszystkich bowiem feljetonach, opisach podróży i książkach szan. profesora błyszczy, jak dyadem w koronie, herb „Habdank“. Duma szlachecka przeszła mu widocznie w krew wraz z szumem pól podolskich, które go wykołysały. Coś z junaka pozostało w nim dotąd, pomimo bardzo poważnego i zaszczytnego stanowiska profesora mineralogii w uniwersytecie lwowskim i uznania, jakie sobie zdobył w świecie naukowym. Był kiedyś oficerem i jednym z największych zawadyaków, obecnie swoją rzutkość i ruchliwość zawarł w żyłce podróżowania. Przed czteremy laty odkrył uroczyście „czwartą dzielnicę polską“: Stany Zjednoczone, po których odbył tryumfalny pochód kilkumiesięczny, przyjmowany owacyjnie przez tamtejszych Polaków, respektowany, jak król, otoczony nimbem reprezentanta „starego kraju“. Szedł nakształt legendowej postaci od Nowego Jorku do Chicago, wśród szumu