Nazwisko, które nie znajdzie się z pewnością nigdy w najobszerniejszym nawet podręczniku literatury, niemniej jednak reprezentujące jedną z najbardziej typowych postaci lwowskiego świata literackiego. Poliński jest tak zwanym zmarnowanym literatem, to znaczy, że zanim zdołał rozwinąć skrzydła do lotu, opaliło mu je życie, odbierając energię, szlachetną ambicyę i zapał twórczy. Natura niezmiernie wrażliwa i dobra, podcięta niesprzyjającemi warunkami, zamanifestowała się najsilniejszą swoją struną: rezygnacyą, zniechęceniem i nieproduktywnością, w której jest coś bardzo smutnego. Epigon romantyzmu. Napisał mnóstwo wierszy, rozrzuconych po peryodycznych wydawnictwach literackich: wszystkie odznaczają się szczerym lirycznym nastrojem i wytworną formą. Kiedy go zachęcają do ogłoszenia tych poezyi w osobnym zbiorku — odkłada to zawsze na później. Jest dziennikarzem, jednym z najbardziej utalentowa-